Do czego jest zdolna zakochana kobieta, która chce zatrzymać faceta przy sobie, dodajmy - kobieta zaślepiona? Do zrobienia z siebie kompletnej idiotki. Do wykonania telefonu w celu odbycia decydującej rozmowy, o tym, co ich właściwie łączy (bo ciągle myśli, że coś ich łączy). Do zaaranżowania spotkania i do wystrojenia się na to spotkanie, żeby dodać sobie "uroku". Nawet do zapalenia papierosa, chociaż nie ma o tym pojęcia i nawet nie potrafi odpalić zapalniczki.
Tak, byłam do tego zdolna. I do wielu innych rzeczy, tylko po to, żeby - właśnie, żeby co? ... -
Żeby odbudować nasz świat,
żeby podtrzymać złudzenia,
żeby ratować coś, czego nie było,
żeby usłyszeć...
żeby poczuć...
zimny prysznic.
Wyglądało na to, że On nie pamiętał, nie chciał pamiętać, jakby nigdy nic nie powiedział. A Ona pamiętała. Każde słowo nosiła w sobie. Tym żyła od kilku dni. Chciała potwierdzenia.
Usłyszała:
- Spróbować być razem? My nigdy nie pasowaliśmy do siebie. Miałabyś ze mną same kłopoty. Za bardzo się różnimy.
- W takim razie przez te cztery lata nie pozwoliłeś, żebym Cię poznała. Kim byłeś? Nie znam Cię... Co to było?
- To była przyjaźń. I nadal może być. Chciałbym, żebyśmy się przyjaźnili.
- Chciałbyś? To niemożliwe. Kocham Cię. Kochałam od początku. Wiedziałeś o tym, pozwoliłeś.
- Tak, wspominałaś mi o tym.
- Wspominałaś?! Wspominałaś?! To było całe moje życie... "Kochać", to znaczyło dla mnie kochać Ciebie. Nigdy mi na to nie pozwoliłeś. Albo nie! Pozwalałeś, bawiłeś się tym.
- Ja nie umiem tak okazywać uczuć.
- Wiesz co?! Życzę Ci szczęścia. I wiesz co? Wcale go nie ma. Nie znajdziesz...
Po tych słowach odwróciła się, odeszła. To już nie miało żadnego sensu.
Ale On stał w tym miejscu, w którym Go zostawiła, stał długo. To był Jego ostatni obraz w Jej pamięci.
P.S.
Spis spostrzeżeń.
W kącie jest ciemno.
Wzrok naznacza piętnem każdy obiekt.
Woda jest to szkło, tylko ciekłe.
Od szkieletu straszniejszy jest Człowiek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz