... a jeśli odszedł tak daleko
i noc pożarła go, wchłonęła?
i całe ciepło, które przyniósł?
Ściśnięta strachem, pomocy!
ratunku! - chce wyrwać się krzyk
biec za nim na oślep
ale czerń nocy nie zwraca
nie odda mi go
jak wiele trzeba miłości
nie - nazywanej?
trzeba znaleźć dla niej zastępcze
- słowo?
nie: czucie wyrwane z nicości
bo słowa niszczą
burzą
mordują
i sieką
smagają wiatrem prosto w oczy
aż trzeba się pochylać
by znosić słowa
(skoro złotem jest milczenie
więc czym mowa? ...)
BRAK
jakiegoś miejsca w przestrzeni
O JEGO ramionach
silnych jak drzewa
- zostało puste, dokładny
kontur powietrza
i DYM Z PAPIEROSA
ma JEGO IMIĘ.
I wystarczy jego dotyk a moje ciało się rozśpiewa
i JEGO przyjmie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz