Do Czytelnika

Moje teksty tworzą pewną całość. Nie są jednak rozdziałami jednej powieści. A jeśli już to jest to raczej opowieść szkatułkowa. Jeśli chcesz przeżyć coś wyjątkowego, zacznij czytać od początku ;)

czwartek, 2 maja 2013

Na dworcu

Warszawa Wschodnia 2012

Rozmowa telefoniczna; młody chłopak krzyczy do słuchawki:
- Co ty, k****, sobie myślisz?! Gdzie ty k****jesteś?! Nie było cię k**** w tym pociągu! P******* cię?! Następnym za godzinę?! Nie będę tu k**** tyle na ciebie czekał!


Warszawa Wschodnia 1990

Pociąg z Lublina przyjechał punktualnie. Chłopak stanął z boku, pozwolił, by ludzie przepłynęli obok. Z bijącym, drżącym sercem śledził wzrokiem każdego pasażera. 

To ona.

Odruchowo podniósł rękę z bukietem róż.

Nie. Nie ona.

Stanął w złym miejscu? 

Pociąg ruszył, peron opustoszał. Nie przyjechała. Przysiadł na dworcowej ławeczce.

Następny pociąg będzie chyba za trzy godziny. Róże. Zwiędną.

Coś się stało? Nie przyjechała. Tak po prostu. Tak strasznie. 

Nagle poczuł coś. Przeszył go dreszcz. Wybiegła z tunelu! Ale przecież nie podjechał żaden pociąg...

- Ty czekasz...? Kochany. A ja... przecież nie mogłam Cię zawiadomić. Tata przyjechał po mnie samochodem i musiałam z nim wrócić, i ta podróż tak długo trwała...! Ty czekałeś. Po prostu czekałeś na mnie. A ja się tak bałam.
- Jestem. Co miałem zrobić? ... Musiałem czekać. 

Podał jej ciągle jeszcze piękne róże.


Ten, który czekał, pół roku później został moim mężem.




Dzisiaj

Pokochałeś? To teraz naucz się czekać na następny pociąg.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz