Noc. Głębia. Przepaść.
Bez ram.
Wyrwany obraz.
Niedokończony.
Dlaczego?
Znowu nie ma Cię tam
gdzie czekam.
Strach przed powrotem -
- do wspomnień.
I tamten krzyk:
"nigdy nie zapomnij o mnie!"
Noc. Przykrywa całunem.
Jak kocem - śmiertelnie.
I nie odfrunę, nie odfrunę.
Bo sama skrzydła wyrwałam.
By nie powracać
(by czekać wiernie).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz